Nude woman holding cloth over her vagina
W okolicy łonowej znajduje się delikatny element – pachwina – będący łącznikiem okolicy łonowej i uda. Jest to obszar mocno unerwiony i tym samym szczególnie newralgiczny. Mogą pojawiać się na nim niepokojące i dyskomfortowe zmiany. Zauważasz u siebie krosty w pachwinie? Sprawdź, czym mogą być i jak się ich skutecznie pozbyć!
Nazwę ,,pachwina” niekiedy kojarzymy z pachą pod ramieniem. Jednak w terminologii anatomicznej jest to część ciała zlokalizowana w sferach intymnych – niewielki obszar pomiędzy łonem a udem, fragment zgięcia pomiędzy nogą a pochwą i wargami (u kobiet) lub jądrami i początkiem członka (u mężczyzn). Zagłębienie to jest silnie unaczyniona i unerwiona – stanowi jeden z głównych obszarów newralgicznych naszego ciała.
Pachwiny są partią parzystą (obustronną), zbudowaną z mięśni, ścięgien, chrząstek i wielu innych drobniejszych elementów. Skóra na ich powierzchni zawiera liczne gruczoły potowe i zlokalizowane w nich mieszki włosów. Na tym obszarze zauważa się też węzły chłonne i ważne naczynia krwionośne. Krosty obecne w pachwinie mogą więc mieć różne podłoże. Bywają zmianami o podłożu infekcyjnym, efektem podrażnienia, przepukliny lub schorzeń ogólnoustrojowych.
Mieszki zlokalizowane w pachwinie wytwarzają stosunkowo grube włosy. Dla komfortu higienicznego i estetyki obszar ten zwykle golimy. Niestety osłabienie łodyg włosowych w połączeniu z nadmierną suchością i podrażnieniami skóry często skutkuje zatrzymaniem włosków w naskórku, czemu może towarzyszyć lokalny stan zapalny.
W obrębie łodygi, która nie przebija się przez naskórek może gromadzić się ropna wydzielina. Powstająca krosta jest głównie efektem estetycznym, ale może też powodować świąd i ból.
Jeśli zauważasz niegojącą się krostę w pachwinie, może być to objaw świerzbu ludzkiego. Kolonizacja tego drobnoustroju odpowiada m.in. za miejscowe zaczerwienienie, obrzęk, grudki i pęcherze. Choroba przenoszona jest przez kontakt z osobą zarażoną, dlatego najbardziej narażone są osoby korzystające z miejsc publicznych (basenów, sauny, siłowni itp.) oraz nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny osobistej.
Krosta w pachwinie zwykle ma charakter powierzchowny – dotyczy skóry lub głębszych warstw tkanek. Schorzenie to można jednak pomylić z zaburzeniem wynikającym ze zwiększenia objętości innych struktur anatomicznych. Różnego rodzaju guzki wyczuwalne lub widoczne w okolicy pachwiny mogą wskazywać na przepuklinę.
Przepuklina (nabyta lub wrodzona) jest schorzeniem jelit i powłok brzusznych. Zdarza się, że element jelita nieprawidłowo uwypukla się na powierzchnię brzucha w wyniku zwiększonego ciśnienia i osłabienia połączeń mięśniowych.
Pozornie zwykła krosta w pachwinie może okazać się zupełnie niespodziewanym problemem zdrowotnym. Zawsze więc zauważając u siebie podobne zmiany warto poradzić się specjalisty. W zależności od etiologii schorzenia zastosowanie może mieć leczenie farmakologiczne, jak i zabiegowe.
Wśród metod z zakresu dermatologii, kosmetologii i medycyny estetycznej, dedykowanych usuwaniu krost w pachwinie wymienia się sposoby, takie jak. np.:
Biorąc pod uwagę, że przyczyną krost w pachwinie mogą być różne, także metody ich leczenia powinny być dobierane indywidualnie. W pierwszej kolejności warto więc umówić się na konsultację dermatologiczną, w trakcie której lekarz podejmie kroki w celu określenia charakteru dokuczliwej zmiany. Następnie zostanie Ci zaproponowany odpowiedni sposób leczenie.
Naturalność, subtelność i minimalizm to piękno, którego pragnie dla Siebie każda z nas. Naturalną drogą…
O naturalnie pięknej, zdrowej i jędrnej skórze marzy każda z nas. Wraz z wiekiem zaczyna…
Drogie Mamy, w dniu Waszego święta pragniemy z całego serca życzyć Wam: 🤍 abyście zawsze…
Długowieczność przestała być wyłącznie celem naukowych badań – we współczesnym świecie funkcjonuje po prostu jako…
Czy istnieje sprawdzona recepta na długowieczność? Naukowcy, badacze i lekarze różnych gałęzi medycyny od lat…
Szybkie i dynamiczne tempo życia we współczesnym świecie sprawia, że często zapominamy o podstawowych filarach…