Biohacking a medycyna estetyczna – jak łączyć nowoczesne podejście do ciała i umysłu?

Biohacking i medycyna estetyczna to dwa obszary, które z pozoru nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, jednak w ostatnim czasie coraz częściej się przenikają. Pierwszy z nich to holistyczna filozofia życia, która stawia na optymalizację zdrowia fizycznego i psychicznego poprzez naukę, technologię oraz świadome zarządzanie organizmem. Drugi, czyli medycyna estetyczna, to dziedzina skoncentrowana na poprawie urody, prowadzącej do poprawienia samopoczucia i wzrostu pewności siebie. Ich połączenie tworzy zupełnie nową jakość dbania o siebie: nie tylko o piękno zewnętrzne, lecz także witalność „od środka”.

Biohacking – co to właściwie znaczy?

Biohacking to termin, który wypromował Dave Asprey – inwestor i przedsiębiorca technologiczny, który jako pierwszy zaczął eksperymentować z dietą, snem, suplementacją i technologiami w celu poprawy funkcji organizmu. W skrócie, biohacking to świadome „hakowanie” swojego ciała i umysłu, aby cały organizm działał wydajniej, skuteczniej się regenerował i wolniej ulegał starzeniu. 

Biohacking w praktyce – jak to wygląda?

Biohacking to zbiór różnorodnych działań, mających na celu usprawnienie funkcjonowania organizmu – zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Warto jednak zaznaczyć, że nie istnieje uniwersalny zestaw praktyk zgodnych z filizofią biohackingu, który działa w ten sam sposób na każdego. Skuteczny biohacking to taki, który został dopasowany indywidualnie do danej osoby, z uwzględnieniem jej stylu życia, wieku, stanu zdrowia i celów – czy chodzi o poprawę koncentracji, jakości snu, odporności na stres, czy może spowolnienie procesów starzenia. Przykłady działań biohackerskich to m.in.: 

• stosowanie diety ketogenicznej lub innych modeli żywieniowych opartych na stabilizacji poziomu cukru we krwi, 
• kontrola rytmu dobowego, np. poprzez ekspozycję na światło dzienne i unikanie niebieskiego światła wieczorem, 
• zimne prysznice stymulujące układ krążenia i odporność, 
• techniki relaksacyjne – medytacja, oddychanie przeponowe czy mindfulness,
• stosowanie adaptogenów – naturalnych substancji roślinnych wspierających organizm w walce ze stresem,
• korzystanie z urządzeń monitorujących zdrowie, np. opaski mierzące tętno spoczynkowe i HRV (zmienność rytmu zatokowego serca), jakość snu czy saturację, które pozwalają na bieżąco analizować reakcje organizmu i dostosowywać styl życia w oparciu o konkretne dane.

Wszystkie te działania mają jeden wspólny cel – dążenie do zwiększenia witalności, spowolnienia procesów starzenia i lepszego radzenia sobie z wyzwaniami współczesnego świata. Biohacking nie zastępuje medycyny, ale może ją znakomicie uzupełniać, szczególnie w połączeniu z medycyną estetyczną, która również zmierza dziś ku podejściu holistycznemu.

Gdzie spotykają się biohacking i medycyna estetyczna?

Choć biohacking i medycyna estetyczna mogą wydawać się dwoma różnymi światami, łączy je jedno – chęć świadomego, nowoczesnego dbania o ciało i psychikę. W Klinikach Miracki staramy się uświadamiać pacjentów, że efekt końcowy danego zabiegu czy czas utrzymywania się uzyskanych rezultatów zależy w dużym stopniu od nich samych – prowadzonej diety, jakości snu czy stylu życia. Nawet najbardziej innowacyjne terapie anti-aging nie spowolnią procesu starzenia, jeśli nasza dieta będzie bogata w cukry proste i tłuszcze, zaś w codziennym życiu będzie nam towarzyszył przewlekły stres, brak snu czy regularne stosowanie używek w postaci papierosów czy alkoholu. Niewiele zmienią też zabiegi modelujące sylwetkę, jeśli pozostaniemy przy niezdrowych nawykach żywieniowych i braku aktywności fizycznej. Warto zatem dbać o swój organizm holistyczne, bo sposób, w jaki traktujemy na co dzień swoje ciało i umysł, przekłada się bezpośrednio na nasze zdrowie i wygląd fizyczny. 

Wspólny mianownik – regeneracja i profilaktyka

Biohakerzy wiedzą też, że najważniejsze procesy naprawcze w organizmie zachodzą podczas snu i pełnej regeneracji. To samo dotyczy zabiegów medycyny estetycznej – ich skuteczność i bezpieczeństwo zależą w dużej mierze od tego, jak ciało radzi sobie z gojeniem. Właśnie dlatego tak ważne jest, by połączyć oba podejścia: wykonać zabieg, ale również zadbać o wewnętrzne środowisko organizmu. Przykład? Zabieg z osoczem bogatopłytkowym (PRP) przynosi lepsze efekty u osób, które prowadzą zrównoważoną dietę i nie wykazują podwyższonego poziomu stanu zapalnego w organizmie. Podobnie w przypadku terapii światłem LED, stosowanej np. po laserze frakcyjnym – jeśli uzupełnimy ją o suplementację witaminy C i cynku, zapewnimy skórze zwiększone wsparcie w odbudowie oraz regeneracji. 

Postrzeganie piękna, czyli siła umysłu w biohackingu

Nie można zapominać, że biohacking to również praca nad umysłem – zarządzanie stresem, zwiększanie odporności psychicznej, medytacja, trening uważności. Pacjenci, którzy dbają o swój dobrostan psychiczny, podejmują decyzje o terapiach estetycznych w sposób bardziej świadomy i rozsądny. Zabiegi wykonują nie z potrzeby „naprawiania” siebie, ale jako wyraz troski o swoje ogólne dobre samopoczucie. W Klinice Miracki doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że pacjenci oczekują dziś kompleksowego podejścia do tematyki zdrowia i urody, dlatego staramy się łączyć medycynę estetyczną z elementami biohackingu oraz ideą długowieczności. 

Źródła:

1. Niewęgłowska A., Biohacking – jak zhackować zdrowie?, Dietetycy.org.pl, 2020
2. Biohacking: Definition, Safety, and Top 11 Hacks for Beginners, https://www.healthline.com/health/biohacking
3. Wyszomirski K., Biohacking. Przewodnik dla początkujących, Wydawnictwo Zwierciadło, 2020