Wypełnianie, powiększanie, ujędrnianie – tajemnice kwasu hialuronowego
O wypełniaczach tkankowych można w zasadzie mówić bez końca. Towarzyszą one bowiem rozwojowi medycyny estetycznej właściwie od samego początku, odkąd we Francji, w kolebce medycyny estetycznej zaczęto rozważać problem optycznego odmłodzenia skóry. Skoro bowiem na ciele, a zwłaszcza na twarzy powstają z biegiem czasu bruzdy i zmarszczki – poszukiwano odpowiedzi jak je zlikwidować. Teoretycznie – najłatwiej wypełnić je od wewnątrz, tak, żeby zmarszczka uległa wygładzeniu i wyrównaniu. W ciągu już niemal pół wieku rozwoju medycyny estetycznej udowodniono, że teoria od praktyki nie różni się właściwie niczym – sztuką jest jednak znalezienie takiego produktu, takiego wypełniacza tkankowego, który będzie utrzymywał się jak najdłużej dając trwały efekt, który będzie nietoksyczny dla tkanek wewnętrznych i naturalnie będzie adaptował się w skórze. Wypełniacze tkankowe to przede wszystkim kwas hialuronowy, naturalnie występujący w organizmie i spełniający funkcję elastycznego szkieletu podtrzymującego napięcie i gładkość skóry. Jego podstawowym problemem jest to, że wraz z upływem czasu zmniejsza się jego stężenie w skórze – a wtedy rozpoczynają się naturalne procesy starzenia. Dlatego też wypełniacze stosowane w medycynie estetycznej, to coraz lepsze kwasy hialuronowe, oczyszczone, usieciowione, wzbogacane o inne substancje, które pomagają równomiernie i głęboko wniknąć w tkanki i bez powikłań utrzymać się w nich jak najdłużej. Wypełniacze, które najlepiej spełniają wszystkie te zadania to preparaty marki Neauvia – bezpieczne, o doskonałej przyswajalności dla organizmu, długim czasie utrzymywana w skórze oraz różnym stężeniu zależnie od wskazania. W przypadku profesjonalnego podania ich dodatkowa zaletą jest – naturalny, piękny efekt pozabiegowy.
Do czego najczęściej używa się wypełniaczy?
Podstawowym, wskazaniem zastosowania wypełniaczy jest wypełnianie zmarszczek, w tym również głębszych takich jak bruzdy nosowo-wargowe czy marionetkowe. Jednak rozwój medycyny estetycznej pozwolił na wykorzystanie wypełniaczy również w innych obszarach – wśród najbardziej popularnych zabiegów znajduje się oczywiście powiększanie i modelowanie kształtu ust. Ale nie tylko – wypełniacze doskonale sprawdzają się w leczeniu blizn potrądzikowych (dzięki tej samej zasadzie działania czyli wypełnianiu ubytków tkankowych), jak również w zabiegach modelujących twarz – podnoszą owal twarzy, korygują kształt podbródka czy płatków uszu. Preparaty kwasu hialuronowego stosowane w zabiegach mezoterapii ujędrniają skórę, likwidują jej wiotkość i „papierową” teksturę.Obecnie wykonujemy zabiegi z użyciem „wypełniaczy” praktycznie na całym ciele – likwidując obwisłość ramion, skóry ud czy ujędrniając szczególnie podatną na wiotczenie skórę szyi czy dłoni. Wśród innych zastosowań wypełniaczy szczególne miejsce zajmuje ginekologia estetyczna – ujędrnianie i nawilżanie skóry w miejscach intymnych z użyciem wypełniaczy to zabiegi cieszące się ogromnym zainteresowaniem naszych Pacjentek.Niewątpliwym postępem w tej dziedzinie są specjalne linie wypełniaczy dla mężczyzn – Neauvia Man, której mam przyjemność być ambasadorem medycznym – to przełom dla zabiegów wypełniających. Producent marki Neauvia przygotował produkt, który uwzględnia wszystkie specyficzne potrzeby męskiej skóry, jej inną strukturę i odmienny proces starzenia.
Jakie wypełnienia najczęściej doktor wykonuje – co jest najbardziej popularne?
Ostatnio w Klinice Miracki szczególną popularnością wśród Pacjentów cieszą się – wypełnienia preparatem Neauvia Man, o którym wspominałem przed chwilą, zabiegi Stimulate&Lift i zabiegi wolumetryczne, które pozwalają na radykalną poprawę owalu twarzy i uzyskanie efektu odmładzania w błyskawicznym tempie, a także zabiegi ginekologii regeneracyjnej oparte o kwas hialuronowy.
Najnowsze trendy w temacie wypełniaczy?
Rynek zmienia się nieustannie. O jego zmianach i nowościach mówiłem przed chwila, ale gdyby podsumować to wszystko w jednym zdaniu, to najważniejszym trendem jest dywersyfikacja produktów w celu takiego dopasowania proporcji substancji aktywnych i wspierających oraz stężenia produktu, żeby wypełniacz idealnie sprawdzał się w zależności od wskazania i był jak najlepiej tolerowany przez skórę. Tu znowu wrócę do przykładu marki Neauvia. Większość wypełniaczy Neauvia to czysty, usieciowiony kwas hialuronowy w różnych stężeniach. Magiczne słowo „usieciowienie” oznacza zastosowanie w preparacie polimeru PEG, który powoduje, że kwas hialuronowy łączy się w długie łańcuch – a zatem jest w aplikowany w skórę w formie „ twardszej” bardziej zbitej, a przez to mniej odpornej na nasz metabolizm. Dzięki jego zastosowaniu preparat wprowadzany w skórę, jest bardziej stabilny, silniej związany. Jest jednak jeden produkt Neauvia – a konkretnie Neauvia Hydro Deluxe, w którego składzie wykorzystany jest nieusieciowiony kwas hialuronowy, czyli bez dodatku polimeru PEG. Wynika to z precyzyjnego dopasowania struktury produktu do wskazania. HydrodeLuxe to preparat, którego główną funkcją jest nawilżenie skóry na dużej powierzchni. Sieciowanie nie jest więc w nim potrzebne, bowiem bez niego preparat łatwiej rozprowadza się w skórze dając efekt kompleksowego naturalnego odświeżenia bez efektu wypełniania konkretnych głębokich ubytków. Mamy tez do dyspozycji preparat Neauvia Stimulate zawierający domieszkę hydroksyapatytu wapnia, który ma podwyższone zdolności stymulujące skórę do produkcji włókien kolagenowych w obszarach wymagających efektu zwiększonej objętości.
Czy wypełniacze zawsze oznaczają „powiększanie” ? Czy służą też do czegoś innego?
Nie, nie zawsze. Powiększanie jest w zasadzie tylko jednym z efektów użycia kwasu hialuronowego. Wypełniacze uzupełniają ubytki tkankowe, a więc wypełniają przestrzeń powstała pod zmarszczkami czy na skutek powstania blizn ale również ujędrniają i likwidują wiotkość skóry poprzez stymulacje. Z mojej praktyki lekarskiej wynika, że przy pomocy wypełniaczy cześciej korygujemy, nawilżamy, ujędrniamy, „odświeżamy” niż powiększamy. Biorąc pod uwagę, że mam za sobą ponad 10 000 wykonanych iniekcji preparatów kwasu hialuronowego mogę chyba pokusić się o stwierdzenie, że „powiększanie” to tylko niewielki procent możliwości zastosowań tzw. wypełniaczy.
